Królestwo Polskie, 1 fenig 1918 FF, mennica Stuttgart, BARDZO RZADKA
typowe dla tego rocznika ślady po pożarze
Moneta pochodzi z aukcji nr 269 Gorny & Mosch Monachium (do monety jest dołączony certyfikat z tej aukcji).
żelazo, waga 1,95 grama, średnica 15,8 mm
Literatura: Chałupski 1.1.1.a (R6), Parchimowicz 4.a
1 fenig 1917 z mennicy w Stuttgarcie to jedna z bardziej zagadkowych emisji z początku XX wieku. Wydawałoby się, że o stuletniej monecie powinno być wiadome prawie wszystko, a jednak do dzisiaj owiana jest cały czas pewną tajemnicą. Ta niewielka żelazna moneta do roku 1967 nie pojawiała się w handlu, malo tego praktycznie nie była umieszczana w katalogach polskich monet. Po pożarze mennicy w Stuttgarcie, najprawdopodobniej w czasie II wojny światowej (20 i 25 lutego 1944), część monet i krążków do ich wybijania trafiło do składnicy złomu, być może tam trafiły wspomniane wyżej jedno-fenigówki. Dopiero właśnie w 1967 roku na rynek numizmatyczny, za przyczyną nieznanych kolekcjonerów zaczęły trafiać wspomniane monety. Niestety praktycznie wszystkie one mają uszkodzenia tzw. po pożarowe, a szkoda. Prostota wykonania monety, no i oczywiście jej rzadkość, a co za tym idzie wysoka cena spowodowało, że od tego czasu na rynku numizmatycznym pojawiło się wiele jej fałszerstw, zazwyczaj polegających na wklejaniu ostatniej cyfry daty, w miejsce 8 właśnie cyfry 7. Stąd też oryginalne, po pożarowe monety, są wciąż poszukiwane bez względu na stan zachowania. Stąd też oryginalne, po pożarowe monety, są wciąż poszukiwane bez względu na stan zachowania. Wszystko to stawia tą małą, niepozorną monetę w grupie najrzadszych obiegowych numizmatów II Rzeczypospolitej wraz z Nike 1932, "Głębokim Sztandarem" czy dwuzłotówką z literką "H" z 1924 roku. Oczywiście graficznie nie jak tak sektakularna, ale niewątpliwie bardzo rzadka.